Knihobot

Jarosław Błahy

    Rzeźnik z Niebuszewa
    Wspomnienia z młodości ubogiej służącej
    Bomba pod katedrą
    Zaklęty w szerszenim gnieździe
    • Proza Jarosława Błahego jest burzliwa jak fermentujące wino, transowa jak bełkot orfickiej wyroczni i obrzydliwa jak mięso koźlęcia gotowanego w mleku matki. Czerpie ona energię z żywiołów dionizyjskich, chtonicznych, transgresywnych, ufając bardziej ciągłemu, niezniszczalnemu, żeńskiemu zoe niż autonomicznemu, autodestrukcyjnemu, męskiemu bios. Dla „zaklętego w szerszenim gnieździe” – piszącego siebie i o sobie – eseistyczna forma jest narzędziem samobójstwa dokonywanego na własnym ego. Wyszarpuje z siebie Błahy kawałki życiorysu, strzępy przeczytanych książek, powidoki dzieciństwa i snów, by ulepić z nich tekstowe, szerszenie gniazdo, na postrach dla zakłamanych i lękliwych, na pokusę dla szczerych i odważnych. W mrocznym wnętrzu tych – zrodzonych z nietzscheańskiego ducha – tekstów kryją się szalone, zakazane, stłumione namiętności i pragnienia. Jak dobrać się do tego gniazda? Nie wzywajmy straży ogniowej. Wystarczy skonsultować się z własnym Cieniem lub przed lekturą przeczytać ulotkę: „Kontestacja, prowokacja, dynamika, bezczelne wystawianie czytelnika na próbę, świadoma gra z odbiorcą, to jest mój żywioł, jeżeli czytelnik nie chce podjąć dialogu z żywą, pulsującą tkanką, to niech spada” – kurtuazyjnie zastrzega Błahy. Zatem: odwagi! Jacek Bielawa

      Zaklęty w szerszenim gnieździe
    • Powieść Jarka Błahego to literatura rozprawy: nie naukowej dysertacji, lecz ostatecznego rozrachunku egzystencjalnego, okraszonego ironią i kąśliwym humorem. Autor nie bawi się w romantyczne przeciwstawienia, trącące sentymentem: w jednym czasie, jednoosobowo szarga i uwydatnia życie. Słowem łapie orzeźwiające tchnienie rozkładu. A czyni to stylem nie do podrobienia: punkowy krzyk, black metalowy skowyt zgrywają się z frazą i temperamentem godnym Thomasa Bernharda. Do wielkiego obrazoburcy z Austrii Błahy zbliża się w szczególności w opisach lokalnego, artystkowskiego podwórka. I tak jak autor Wycinki, potrafi nadać swoim zjadliwym diagnozom uniwersalny wymiar. Ten zatęchły światek pseudobohemy spotkacie w każdym mieście. Podobieństwa nieprzypadkowe. Nieważne, czy Satyricon kojarzy Ci się ze zmysłową, starożytną powieścią Petroniusza, czy z norweskim blackmetalem. Jeśli łakniesz autentyzmu w zalewie literackiego i kulturalnego badziewia bezkompromisowa satyra Błahego jest dla Ciebie.

      Bomba pod katedrą
    • Wspomnienia z młodości ubogiej służącej zawierają obrazki z życia gdańskiego mieszczaństwa oraz biedoty drugiej połowy XIX wieku, czyli okresu wciąż słabo znanego zarówno gdańskiej historiografii, jak i współczesnemu polskiemu czytelnikowi. Narracja książki prowadzona jest najczęściej w żartobliwym tonie, językiem soczystym, pozornie naiwnym i okraszonym lokalnym słownictwem. Podczas lektury czytelnik zagląda do domów mieszczan, kwater wojskowych, suteren biedoty, miejskich sklepów i zakładów produkcyjnych, wraz z narratorką wędruje po tętniących życiem ulicach Gdańska, jego cichych przedmieściach i wiejskich okolicach. Dofinansowano ze środków Miasta Gdańska

      Wspomnienia z młodości ubogiej służącej