Kaszpirowski. Sen o wszechmocy
- 328 stránek
- 12 hodin čtení
To była rola! Epizodzik, ale jaki! Przez trzy minuty trzymałem publiczność za pysk. Wychodzę potem z teatru, zaczepia mnie facet. Przepraszam pana bardzo, czy to pan mnie trzymał przez trzy minuty za pysk? Tak, ja. Pan pozwoli, że teraz ja pana potrzymam... Jak opowiedzieć o człowieku, kt�ry życie swoje świadomie i konsekwentnie tkał z legend i anegdot? - ...na szczęście miałem karabin. Oparłem się o ścianę i kilkoma seriami wykończyłem ze trzydziestu Niemc�w... - Zdzisiu, Zdzisiu, ale przecież ty wtedy miałeś kilkanaście lat. Jaki karabin?! Jaka ściana?! - protestował ktoś spośr�d słuchaczy opowieści o brawurowych wyczynach Maklaka podczas wojny. - Prawda nie prawda. Nieważne! Ale powiedz, podobało ci się? Gdyby zmyślenie było konsekwentne, gdyby Maklak zawsze trzymał się jednej blagi, łatwiej byłoby odcedzić prawdę. Ale nie! Legendy stale ewoluowały. Strzępek rzeczywistości artysta brał na warsztat, tak jak rzeźbiarz bierze glinę. Lepił z niego coś, co miało czynić świat piękniejszym.
Kt�ż nie zna Ireny Kwiatkowskiej - aktorki owszem kojarzonej gł�wnie z rolą w serialu Czterdziestolatek, ale ona była naprawdę kobietą pracującą: zagrała setki r�l teatralnych i filmowych. Jak pisze Gabriel Michalik: Tytuł książki, a zatem nazwa tej postaci, z kt�rą cała Polska kojarzy panią Irenę, nie jest tylko grą na skojarzeniach Czytelnika; wynika bowiem także z chęci podkreślenia zasadniczego rysu charakteru pani Ireny, kt�ra całkiem serio i w pełnym sensie tego słowa.� Była człowiekiem wielkiej pracy, zawsze przekonana, że talent przesądza o sukcesie artystycznym tylko w drobnym ułamku, a rozstrzygające znaczenie ma właśnie włożona w rolę (a też w siebie; w życie po prostu) praca.
Książka Gabriela Michalika - dziennikarza, ale też artysty, pochodzącego z aktorskiego domu jest opowieścią o starości artysty. A dokładnie to opowieścią o słynnym, Domu Artysatów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Przeszłość przeplata się tu z terażniejszością, a rzeczywistość z wykreowanym światem teatru. Bohaterami książki są przede wszystkim byli i obecni pensjonariusze domu aktora, najczęściej aktorzy, ale też tancerze, śpiewacy, reżyserzy, suflerzy, inspicjenci. Możemy zatem spotkać tu zarówno gwiazdy znane z desek teatrów i filmów, aż po najzwyklejszych pracowników sceny. Połączyła ich wszystkich miłość do teatru. Często była to miłość trudna, bywało nieodzwajemniona. I cóż los artysty taki bywa uwielbiany za młodu, na starość gwiazdą jest już tylko w śród nielicznych, albo bywa i czasem całkowicie zapomniany. Ta książka o wielu takich twórcach przypomina.
Sto lat fascynującego życia, sto lat burzliwej kariery, sto lat dramatycznych zwrot�w historiiPiękna, mądra, utalentowana, chociaż, jak mawiał Aleksander Zelwerowicz, ze zbyt małymi jak na aktorkę oczami. Nauczyła się sobie radzić nawet z tym: jej oczy przed kamerą były zawsze szeroko otwarte. Otwarte musiały być na świat, kt�ry wok�ł niej zmieniał się w niesamowitym tempie. Galicyjskie dzieciństwo, niby XX-wieczne, ale w świecie jak XIX stulecia. Przedwojenna Warszawa, w kt�rej jako adeptka aktorskiego fachu krąży po literackich i muzycznych salonach. Wilno czas�w wojny, gdzie debiutuje i przeżywa koszmar kolejnych okupacji. I znowu Warszawa, w kt�rej naprawdę przeżywa to, co potem zagra w Zakazanych piosenkach - pierwszym powojennym filmie, kt�ry przyniesie jej sławę i status gwiazdy. Wielkie i małe role w teatrze i na scenie historii PRL. A potem jeszcze wielki powr�t w filmach Doroty Kędzierzawskiej czy teatrze Grzegorza Jarzyny - ostateczny dow�d, że Danuta Szaflarska była nie tylko gwiazdą ale też wielką aktorką.Gabriel Michalik stworzył subtelny portret legendy polskiego teatru i kina oraz ludzi, kt�rych napotkała w swoim czasie oraz epoki, kt�ra stawiała przed nią przeszkody, kt�rą potrafiła pokonać z naturalną elegancją, wdziękiem i niezwykłą pogodą ducha. Ta opowieść wzrusza, budzi zdumienie ale przede wszystkim daje nadzieję.
Mistrz epizodu, legendarny kawalarz, alkoholik. Zapamiętaliśmy go przede wszystkim z duetu, który stworzył z Janem Himilsbachem. Jednak przyjaźń tych dwóch dekadentów obejmowała raptem kilka ostatnich lat życia Zdzisława Maklakiewicza. Kim był Maklak? Warszawskim inteligentem, który wyparł się etosu swojej sfery? Wiecznym dzieckiem, rozpieszczonym jedynakiem, bez szans na wzięcie odpowiedzialności za własne życie? Artystą spełnionym tylko w części, który wiedział jak tworzyć największe kreacje, lecz po włączeniu kamery malał o głowę? Upadał czy wznosił się? O ile dla Himilsbacha wejście w świat peerelowskiej bohemy było awansem społecznym, o tyle Maklakiewicz, zmierzając ku niej, poddał się przecież swoistej degradacji. Śladami Zdzisława Maklakiewicza pójdziemy przez warszawskie knajpy lat 60. i 70. Zajrzymy na plany zdjęciowe i do teatralnych garderób. Wnikniemy w uporządkowany, mieszczański, rodzinny dom artysty. Poznamy ludzi, z którymi poszedł do Powstania. Żyją jeszcze nieliczni spośród nich. Na początek spróbujemy znaleźć odpowiedź na pytanie, co stało się w październiku 1976 roku pod Hotelem Bristol - zapowiada autor Gabriel Michalik.