Knihobot

Albert Wojtczak OFMConv

    Ojciec Maksymilian Maria Kolbe
    Leon Rogalski, S.J.:Portrait of a Polish migrant..
    Leon Rogalski SJ. Duszpasterz polskich..
    Wenanty Katarzyniec. Franciszkanin
    • Wyłącznie i tylko Bogu mam służyć, a wszystkie moje starania mają zmierzać do tego, aby Panu Bogu się podobać to prosta formuła ojca Wenantego Katarzyńca, którą kierował się w życiu. Dziś jego proces beatyfikacyjny szybkimi krokami zmierza ku końcowi i wiele osób z nadzieją wyczekuje chwili, gdy Kościół katolicki oficjalnie wskaże go światu jako wzór chrześcijańskiego życia. Nie ma lepszego sposobu poznania człowieka niż przez wsłuchanie się w to, co mówi. A ojciec Wenanty mówi do nas przez pisma, które po sobie zostawił. Równie ważne są jego postawy i zachowania, o których świadczą ci, którzy poznali go osobiście. Na tych źródłach opiera się biografia Wenantego Katarzyńca. Wczytując się w codzienność Wenantego, przekonaj się, że także w Twoim życiu, masz wszystko, czego potrzeba do bycia szczęśliwym. Od niego nauczysz się to dostrzegać. Autor - ojciec Albert Wojtczak, urodził się w 1907 r. Był franciszkaninem, teologiem i doktorem filozofii, wykładowcą w seminariach duchownych we Lwowie, Krakowie i Wrocławiu. Od roku 1948 oddał się twórczości biograficznej, przybliżając czytelnikom sylwetki nowych wówczas kandydatów na ołtarze: Maksymiliana Kolbego, Melchiora Fordona, Anieli Salawy oraz Wenantego Katarzyńca.

      Wenanty Katarzyniec. Franciszkanin
    • Przed 150 laty, 20 marca 1870 roku polski kapłan i zakonnik Leon Rogalski stanął na australijskiej ziemi w Melbourne, zamykając blisko czterdziestoletni etap swego dotychczasowego, dynamicznego i oddanego posłudze wiernym życia na starym kontynencie, aby rozpocząć nowy okres, pełen nadziei, nieprzewidywalnych wyzwań, zaskakujących trudności, w pionierskich warunkach wciąż jeszcze nieprzeniknionych antypodów... Udał się w najodleglejszy z perspektywy środkowej Europy zakątek globu nie z powodu kryzysu wieku średniego, ani w poszukiwaniu ekscytujących przygód wśród egzotycznych plenerów i zwierząt, ani nawet kierowany ciekawością badacza eksplorującego nowe tereny na granicach poznanego świata. Przypłynął do Australii ze świadomością, że już jej nie opuści, w jasnym, ściśle określonym celu aby otoczyć duszpasterską opieką przybywających tu migrantów, mówiących i modlących się w języku polskim. Szczęśliwie przetrwały niektóre jego listy pisane do przełożonych zakonnych i bliskich pozostałych w kraju. To dzięki tej korespondencji mamy dziś wyjątkową możliwość spojrzenia na początki etnicznego duszpasterstwa emigracyjnego w Australii oczami jego prekursora inicjatora i realizatora

      Leon Rogalski SJ. Duszpasterz polskich..
    • One hundred and fifty years ago, on 20 March 1870, a 40-year-old Polish priest set foot on Australian soil in Melbourne, marking the end of the period of his dynamic life devoted to pastoral care in continental Europe and the beginning of a new period in pioneering conditions of the still impenetrable Southern Land, a period filled with hope, unpredictable challenges, and unexpected difficulties. He came to the remotest from a central European perspective corner of the globe not because of a mid-life crisis, nor in search of exciting adventures among exotic landscapes and animals, nor even because of the curiosity of a researcher exploring new territories on the edges of the known world. He came to Australia perfectly aware that he would never leave, with a clearly defined purpose: to provide pastoral care to Australian migrants who spoke Polish and prayed in Polish. Fortunately, some of the letters he wrote to his religious superiors and relatives in Poland survived. This correspondence gives us a unique opportunity to glimpse the beginnings of pastoral care offered to Australian migrants through the eyes of its pioneer, initiator and executor. From Introduction to the book

      Leon Rogalski, S.J.:Portrait of a Polish migrant..