Jerzy Pilch byl polský spisovatel, fejetonista a novinář. Kritici přirovnávali jeho styl k Witoldovi Gombrowiczovi, Milanu Kunderovi nebo Bohumilu Hrabalovi.
Nenávratně ztracené leváctví je pečlivě komponovaným souborem Pilchových humoristických a vzpomínkových fejetonů, které v sobě kombinují časovost tohoto žánru a nadčasovost autorových originálních myšlenek a postřehů. Místy připomínají spíše krátké povídky na věčná témata, jako je život a smrt, bolest a láska nebo co a kdo jsme vlastně zač. Pilch však píše také o Visle, Krakově, náboženství, alkoholismu, polských spisovatelích, svém dědovi nebo kočce přivezené z Francie. Celá kniha je prošpikována notnou dávkou ironie a sarkasmu, odkazů na literární, umělecká a filmová díla, ale i hlubokým pochopením pro to, co nazýváme lidským údělem.
Román, či spíše soubor deseti povídek, Moje první sebevražda (2006) je kniha o touhách a přáních, o zapomenuté chuti dětství a mládí, o výchově, která má sílu ovlivnit celý život. Příběhy vypráví osamělý alkoholik, který vyrůstal v protestantské, provinční Wisle a nyní ve svých padesáti letech má pocit, že velkou část svého života promarnil. Zdánlivě komická próza se spoustou slovních hříček je ve své podstatě velmi vážná, protkaná nostalgií, motivem pomíjivosti a všudypřítomné smrti.
Jerzy Pilch je bezesporu fenoménem současné polské literatury. Svým způsobem by se dal přirovnat k našemu o několik kategorií lepšímu Vieweghovi, neboť ho čtou jak prostí, obyčejní a v literatuře nezainteresovaní lidé, tak i odborníci a intelektuálové. Největší komerční úspěch měla právě kniha U anděla spásy. „Pod mocnym aniołem“ je název konkrétní hospody, kterou autorovo alter ego navštěvuje, mnohem víc by tu však sedlo ono londonovské „Démon alkohol“. Přestože chvílemi vyznívá jako strojená a dobře narafičená fikce na čtenáře, kterého nezajímají filozofická moudra, ale který chce slyšet především šokující výpověď bohéma-pijáka, z koketérie s upřímností vychází nakonec ona „druhá dáma“ vítězně. Pilchovi nechybí sebekritický odstup ani vtip a teplo lidské nedokonalosti, stejně jako vědomí vlastních proher a chyb (a v mlhavé dálce jakási šance na „nápravu“). Sebestředností a sebelítostí, která je typická snad pro každou fyzickou, ale i psychosomatickou závislost, je propojeno celých 250 stran jeho prózy. Stejně jako anděly, ďábly, přízrakem mladé dívky ve žlutých šatech a zároveň osudy dalších lidí, kteří určitým způsobem dráhy autorovy potěmkinovské reality alkoholika na nějakou dobu zkříží. Kniha dostala nejprestižnější polskou cenu NIKE a dočkala se devíti dotisků.
Nie jest to wybór przypadkowy, lecz książka zaplanowana i ułożona przez samego
autora. Zgodnie z jego pomysłem przypominane teksty zostały podzielone na dwie
grupy: o literaturze i o piłce nożnej. W obu tych dziedzinach Jerzy Pilch się
wyróżniał, tyle że w literaturze jako oryginalny twórca, a w piłce nożnej jako
niezmordowany kibic i komentator. Pilch felietonista w niepowtarzalny sposób
łączy światy kultury wysokiej i rozrywki mas, zachowując zawsze błyskotliwość,
trzeźwość spojrzenia, polemiczną finezję i bezkompromisowość. To wybitny
zawodnik na tym boisku sprawdzał się zarówno w ataku, jak i obronie. Jego
teksty sprzed lat wciąż potrafią ożywiać umysł i wyobraźnię czytelnika. Zatem,
jak głosi tytuł zbioru zaproponowany przez redakcję, Pretensja o tytuł jest
jedyną, jaką mieć tu można.
Pociąg do życia wiecznego - zbiór felietonów jednego z najwybitniejszych współczesnych pisarzy polskich - zawiera teksty drukowane w Polityce i Dzienniku. W swych felietonach Jerzy Pilch kontynuuje najlepsze tradycje gatunku, łącząc celne obserwacje obyczajowe i wielką erudycję z inteligencją i perfekcyjnym warsztatem. Niemal pełen opis współczesnej Polski z jej absurdami, kulturą, codziennym życiem ipolityką. Cięty dowcip, humor, ironia, aktualność poruszanych kwestii,...
Zima 1999 ? lato 2002 roku. W tym okresie, po przeprowadzce z Krakowa do
Warszawy, Jerzy Pilch pisze Upadek człowieka...To opowieść o polskim przełomie
XX i XXI wieku, a także zapis wrażeń ?imigranta?, za kt�rym ciągną się
nieprzerwanie nostalgiczne historie o dawnych miejscach, ludziach i czasach.
Stolica widziana jest okiem przyjezdnego i odkrywcy ? niekiedy zdziwionego i
zdystansowanego, ale zawsze zaintrygowanego. To także liczne literackie
dygresje oraz komentarz do wydarzeń artystycznych, politycznych i sportowych.
Czytelnik znajdzie tu nieprzebrane bogactwo ? doświadczenia zebrane od Wisły
po Iowa, galerię postaci od Adama Małysza do Saula Bellowa.Przenikliwość i
ostrość spojrzenia Pilcha sprawiają, że jego teksty czyta się za każdym razem
tak, że wielu podpisałoby się pod słowami J�zefa Tischnera, ponoć oprawionymi
i może wiszącymi do dziś na ścianie w ?Tygodniku Powszechnym?: ?Wy mi się,
kurwa, lutrze czy kalwinie, coraz bardziej podobacie?.
Zuza albo czas oddalenia to zapis szaleńczej miłości sześćdziesięciolatka do dwudziestokilkuletniej blond piękności, odnaleziony przez Jerzego Pilcha w narciarskim bucie, na schodach jednej z warszawskich kamienic. „Stary satyr i młodziutka nimfa – uparcie eksponujące ten motyw starożytne ludy wiedziały, co czynią”, powiada Jerzy Pilch i zasiada do spisania „summy erotycznej”, brawurowego traktatu miłosnego, w którym splatają się powieść i esej. Za Zuzą, zwaną w pewnych kręgach Zmysłową Żanetą, bohater podąża w ciemne zaułki Warszawy, krainę męskiego pożądania. Jednak zatracenie w ramionach księżniczki solarium i silikonu nie oznacza wcale zatracenia poczucia humoru i ironii, z jaką bohater spogląda na swoje swawole – świadom swej groteskowości i zarazem powagi. Pogoń za Zuzą budzi wspomnienie miłosnych początków: pierwszych młodzieńczych uniesień, pierwszej żony, pierwszej kochanki. Przeczucie końca miesza się z grzeszną, nieustraszoną miłością – do prostytutki o niebieskich oczach i blond włosach, której wierność jest wiernością wyższego rzędu, duchową, bo nie cielesną przecież. Zuza albo czas oddalenia przełamuje granicę fikcji i życia relacją z placu boju, na którym miłość wydaje się już być dosłownie – na śmierć i życie. Ściśnięta między chwilą uniesienia a ostatnią kropką.
Pilch jako bokser wagi ciężkiej Autor pragnie poinformować Czytelników, iż
podczas przygotowywania tekstów nieobce mu były tak podstawowe chwyty, jak:
tendencyjny dobór materiału, preparowanie fragmentów, wyrywanie cytatów z
macierzystego kontekstu, ogólnie zła wola oraz szereg innych, pomniejszych
ekscesów krytycznoliterackich. Pilch złośliwy i uszczypliwy, czujny komentator
absurdów rzeczywistości, tropiciel potknięć nieudolnych kolegów po piórze
sieje popłoch i bezlitośnie kąsa, ale jak zawsze robi to w znakomitym stylu. W
felietonach zebranych w tym zbiorze czytelnik może znaleźć nieomal wszystko:
zielone zęby przewodniczącego Mao, drwiny z grafomańskich powieści
komunistycznych aparatczyków, ale też spory o piosenkę Kasi Nosowskiej,
bokserskie potyczki Andrzeja Gołoty. Przy czym Pilchowe felietony choć
powstały jakiś czas temu nie straciły nic na swej aktualności. Polityka,
sport, pisarze, kobiety, rzeczywistość, literatura, ojczyzna Pilch nie
oszczędza nikogo ani niczego. Wali prosto w oczy kolegów literatów
(wymienianych z nazwiska), polityków (takoż), ale też członków własnej rodziny
jak się okazuje, choć byli oni z pozoru po luterańsku porządni, to tak
naprawdę żaden z nich ani razu uważnie nie przeczytał Biblii. Autor Wielu
demonów podszczypuje autorytety, bez litości boksuje słabszych twórców,
wyśmiewa rodzime bolączki, szuka dziur w rzeczywistości poszukując przy tym
rzeczy ważnych i trwałych. Pilch w sensie ścisłym.