To, co najistotniejsze o panu Moritzu
- 300 stránek
- 11 hodin čtení
„To jest najlepsza czeska książka, o której (chyba) nigdy nie słyszeliście” – napisał Wojciech Szot, recenzent znany z wybredności. Podzielił się z czytelnikami fantazją, że wspaniale byłoby ją zobaczyć wydaną w serii Stehlík. Dlaczego? „Dlatego że książka Třešňáka to niezwykle sprawne połączenie Mrożka z Kafką, Beckettem i czeskim humorem”. Pan Moritz, czeski malarz, utrzymuje się z malowania żółtych obrazów dla Chińczyków w Niemczech, wierząc, że uwielbiają ten kolor. Wynajmuje mieszkanie z przyjacielem, także czeskim emigrantem. Ich codzienność zaczyna się od rytuału jajka, który ilustruje ich rutynowe życie. Nad tym wszystkim wisi tajemnica zniknięcia rodziców pana Moritza, co intryguje jego przyjaciela i staje się katalizatorem słodko-gorzkich znajomości. Powieść Třešňáka może być uzupełnieniem losów Czechów opisanych przez Mariusza Szczygła w Gottlandzie, przywołując dramatyczne ucieczki z Czechosłowacji po 1948 roku. Rodzice pana Moritza także uciekli, a ich wspólne zdjęcie z dnia ucieczki staje się inspiracją dla bohatera do odkrycia prawdy o ich losie. Mikropowieść Třešňáka, inspirowana emigracyjnym życiem, cechuje lekkość i sarkazm, unikając patosu.













