Nowa powieść finalisty nagrody literackiej NIKE 2020.Proza bez filtra.Samolubny i zgryźliwy, szowinista starej daty i samozwańczy mentor. Dziadek Szczepan. Dnie spędza na starej kanapie z ukraińskiego burdelu, a nocami terroryzuje sąsiadów rykiem saksofonu. Tymczasem jego wnuk, bohater tej historii, dopiero wchodzi w świat dorosłych ludzi. Wkrótce się przekona, że spadki mogą być niezwykle kosztowne dla spadkobierców.Filip Zawada, autor Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek, niebanalnie, przejmująco dosadnie i bezczelnie szczerze pokazuje, jak niebezpiecznie jest zgrywać bohatera, w szczególności przed samym sobą. Opowiadając o miłości i przemocy, mistrzowsko balansuje na granicy tragedii i komedii. Udowadnia, że jego głos jest absolutnie niepodrabialny i wyjątkowy w polskiej literaturze.
Filip Zawada Pořadí knih






- 2021
- 2019
Omylem jsem rozšlápl černou kočku
- 140 stránek
- 5 hodin čtení
Za tuhle knihu by měl jít autor do pekla, tedy kdyby nějaké peklo existovalo a jemu by se chtělo někam jít – to by o románu Filipa Zawady asi napsal jeho hrdina. Malý chlapec ze sirotčince, který vedou jeptišky. Rodiče ho opustili, adoptovat ho nikdo nechce. Na první pohled velmi smutný příběh. Jenže místo toho se nedokážeme při čtení vypravěčova ironického komentáře vlastního osudu ubránit smíchu. Je to pohled zbavený společenských konvencí a ohledů na to, co se smí nebo nesmí říkat, a zároveň zrcadlo frází, které malý kluk slyší od dospělých a opakuje je. Stačí takové – nenávistné, pokrytecké nebo neupřímné – věty vlastně jen vytrhnout z jejich kontextu a vidíme jejich směšnost a ubohost v celé šíři. Vypravěč románu František ale dokáže slova tím, že se neohlíží na jejich společenské významy, proměňovat a využívat podle svého. A tak o sobě může hrdě říkat: parchant. Černá kočka přináší smůlu jen těm, kteří tomu uvěří.
- 2014
Osobliwa, i autobiograficzna, opowieść o poszukiwaniu siebie, w której pod znakiem zapytania stawiane są powszechnie przyjęte zasady i tzw. normalność. By usłyszeć, trzeba zamilknąć, by trafić w tarczę – zamknąć oczy. Czasem najlepiej widać, gdy się patrzy pod słońce. Paradoksy? Koniecznie przeczytaj książkę Filipa Zawady. Przewodnikiem po świecie zagubionego dorosłego jest dziecko – prostolinijne, naturalne, swobodne. Narracja jest tu jak wypuszczona precyzyjnie strzała – mknie, lecz w zwolnionym tempie, dzięki czemu widać każdy drobiazg w tle, który składa się na życie i który wpływa na jego bieg.
- 2014
Trzy ścieżki nad jedną rzeką sumują się
- 36 stránek
- 2 hodiny čtení
Nowa książka Filipa Zawady jest wyjątkowa – takie origami tai chi. Frazy zataczają wirtualne koła puszczonej w ruch wyobraźni. Droga, w którą wyrusza autor i czytelnik, prowadzi przez zagęszczoną sieć przecinków, kropek, nawiasów i syntetycznych strof, które mogą tę drogę ograniczać i rozwijać. Książka symbolizuje linię życia, załamującą się, ale zawsze ostatecznie wychodzącą na prostą, a zbiór przedstawionych tekstów służy zarówno do oglądania, jak i do czytania.
- 2011
'Psy pociągowe' to prozatorski debiut Filipa Zawady, muzyka, fotografa, autora tomików 'System jedynkowy' (1997), 'Bóg Aldehyd' (1998) oraz 'Snajper' (2004). Niegdysiejszy poeta zabiera czytelników w kolejową podróż drugą klasą PKP; w podróż przez 100 stacji między zapomnieniem a śmiercią. Napotykani współpasażerowie stają się bohaterami kreślonych w kilku zdaniach, plastycznych mikroportretów mówiących o życiu więcej niż niejedna kilkusetstronicowa powieść.