Filip Springer je reportér a fotograf, jehož práce se zaměřuje na zkoumání polského prostředí a architektury. Jeho reportáže se vyznačují hlubokým vhledem do společenských a architektonických proměn, které formovaly Polsko. Prostřednictvím svého jedinečného stylu zachycuje ducha doby a často odhaluje méně známé příběhy a perspektivy. Jeho díla jsou ceněna pro svou intelektuální hloubku a silný vypravěčský talent.
Vítejte v Miedziance (Kupferbergu) v česko-polském pohraničí, městečku, které neexistuje. Polský reportér Filip Springer přes dva roky hledal odpověď na otázku, jak je vůbec možné, že město se sedm set let dlouhou historií a hornickou tradicí jednoduše zmizí z map i ze světa. Může za to ruská těžba uranu v letech 1948–1952? Nebo byly příběhy o škodách způsobených hornickou činností jen zastíracím manévrem vlády, která chtěla zakrýt ještě temnější historii tohoto městečka?
Neexistuje pivovar, papírna ani hřbitov, nejsou tady lidé a už ani jejich vzpomínky.
Všechno, co bývalo v někdejším krásném a bohatém hornickém městečku Miedzianka, zrekonstruoval Filip Springer v této krásné a dojímavé knize, která se dostala do finálního výběru nejprestižnější polské literární ceny Nike.
Wydanie dwujęzyczne. Portret domu Zofii i Oskara Hansenów w Szuminie,
najpełniejszej architektonicznej realizacji idei Formy Otwartej. Do niedawna
znany tylko wtajemniczonym, w tej książce zostaje pokazany z różnych
perspektyw. Ponad sto doskonałych zdjęć Jana Smagi oraz teksty Aleksandry
Kędziorek i Filipa Springera (który Hansenów przybliżył już w wydanym w 2013
roku Zaczynie) uzmysławiają, w jaki sposób można o przestrzeni myśleć,
przeżywać ją, tworzyć – a raczej współtworzyć. Architektura jest tu bowiem
„chłonnym tłem” wydarzeń codziennego życia. Dom w Szuminie, budowany od 1968
roku, to jeden z niewielu projektów Hansenów zrealizowanych zgodnie z ich
życzeniem. Jego szczególną atmosferę współtworzą ślady działalności i pasji
Hansenów – umieszczone wokół domu instrumenty dydaktyczne do nauki podstaw
kompozycji; stalowa struktura z biennale w Wenecji z 1977 roku, po której pnie
się winorośl i drewniany gołębnik, który, jak uważała Zofia Hansen, był
najdoskonalszym dziełem jej męża. Jan Smaga urodził się w 1974 roku. Fotograf.
Od 1999 roku pracuje w duecie z Anetą Grzeszykowską. Autor wielu serii
fotograficznych, instalacji i obiektów. Jego prace wielokrotnie wystawiano w
Polsce i za granicą. Aleksandra Kędziorek urodziła się w 1987 roku. Kuratorka,
krytyczka i historyczka sztuki. Współredaktorka (wraz z Łukaszem Rondudą)
książki Oskar Hansen – Opening Modernism (MSN 2014). Obecnie koordynuje w
Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie projekt badawczy poświęcony twórczości
Hansenów. Filip Springer urodził się w 1982 roku. Reporter i fotograf.
Regularnie współpracuje z mediami ogólnopolskimi i lokalnymi. Publikował
między innymi w „Polityce”, „Rzeczpospolitej”, „Przekroju, „Newsweeku”,
„Wysokich Obcasach”. Autor wielu książek, m.in. bestsellerowych Źle urodzonych
(Karakter 2012) oraz Zaczynu (Karakter, MSN 2013).
Lying at the crucible of Central Europe, the Silesian village of Kupferberg suffered the violence of the Thirty Years War, the Napoleonic Wars, the World War I. After Stalin's post-World War II redrawing of Poland's borders, Kupferberg became Miedzianka, a town settled by displaced people from all over Poland and a new center of the Eastern Bloc's uranium-mining industry. Decades of neglect and environmental degradation led to the town being declared uninhabitable, and the population was evacuated. Today, it exists only in ruins, with barely a hundred people living on the unstable ground above its collapsing mines. Springer catalogs the lost human elements: the long-departed tailor and deceased shopkeeper; the parties, now silenced, that used to fill the streets with shouts and laughter, and the once-beautiful cemetery, with gravestones upended by tractors and human bones scattered by dogs. In Miedzianka, Springer sees a microcosm of European history, and a powerful narrative of how the ghosts of the past continue to haunt us in the present--Provided by the publisher.
Od pierwszego wydania Wanny z kolumnadą minęło siedem lat. Trochę się jednak w
tym czasie zmieniło. Mamy w końcu ustawę krajobrazową, której tak wyczekiwał
Marcin Rutkiewicz, jeden z bohaterów tekstu Jesteś tylko spojrzeniem. Mamy też
prężne ruchy miejskie, które domagają się harmonii i ładu przestrzennego w
polskich miastach. Mamy całą masę architektonicznych ikon. Ale mamy i
specustawę mieszkaniową, która pozwala deweloperom budować swoje osiedla gdzie
popadnie i bez uwzględniania miejscowych planów zagospodarowania
przestrzennego. I mamy ukryte w ziemi blizny po prawie trzech milionach drzew,
które wycięto w Polsce w ciągu zaledwie kilku miesięcy obowiązywania
znowelizowanej ustawy o ochronie przyrody zwanej lex Szyszko. Tym wszystkim
zmianom na lepsze i na gorsze zostały poświęcone uzupełnienia poszczególnych
tekstów, a także nowe reportaże, które zamieszczamy w tym wydaniu. Wanna z
kolumnadą z roku 2020 jest prawie dwa razy dłuższa niż ta z roku 2013.
Przybyło tematów, wątków i ciągów dalszych. Cała ta nowa-stara opowieść kończy
się zaś reportażem o problemie polskiej przestrzeni, którego w ogóle nie
widać, za to bardzo dobrze słychać. Do bólu oczu dołączył ból uszu.
Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku Polska cierpiała na gigantyczny gł�d
mieszkaniowy. Problem ten przez całe dwudziestolecie pr�bowali rozwiązać
r�żnego rodzaju zapaleńcy, społecznicy, ludzie z misją. Bezskutecznie. W 1989
roku Polska zn�w znalazła się w punkcie wyjścia. Tanich mieszkań jak nie było,
tak nie ma. Kolejne pomysły na rozwiązanie problemu mieszkaniowego okazują się
gorsze od poprzednich, a luki prawne w istniejącym systemie bezwzględnie
wykorzystują banki, deweloperzy i czyściciele kamienic. Wielu obywateli radzi
sobie więc, jak może, wegetując, oszukując, adaptując się. Umowy kredytowe
podpisały prawie dwa miliony Polak�w. Słowo `dom` odmieniane w tej książce
przez wszystkie przypadki nie kojarzy się im ze stabilizacją ani spokojem, a
większość opowiedzianych tu historii jest tragiczna. Żeby ich wysłuchać, Filip
Springer trafił do mieszkania w piwnicy, kontenerze, garażu i małej gastronomi
na piątym piętrze kamienicy. I przekonał się, jak rzeczywistość może r�żnić
się od marzeń. Książka powstała dzięki Stypendium Fundacji Herodot im.
Ryszarda Kapuścińskiego `Ta książka budzi złość. Najpierw na przedwojenne
elity, kt�re nie zrobiły w tej sprawie nic. A potem na elity III RP, kt�re
uznały, że sprawę załatwi wolny rynek. Springer opisuje przeklęty polski
problem mieszkaniowy, zagląda do ogłoszeń drobnych, piwnicznych klitek po
tysiąc sześćset złotych za miesiąc, pokoj�w sublokatorskich przedzielonych
meblościanką. Przypomina historię upadłych deweloper�w, kredyt�w we frankach,
czyścicieli kamienic i nieprawdopodobnego cwaniactwa, kt�re na braku mieszkań
żeruje. Znakomity reportaż o zaniedbaniach dwudziestopięciolecia, po kt�rym
czekoladowy orzeł nie będzie już taki słodki.` Grzegorz Sroczyński, `Gazeta
Wyborcza`
Błyskotliwy reportaż biograficzny poświęcony parze polskich
architekt�w-wizjoner�w, kt�rym przyszło tworzyć w epoce PRL-u. Losy Oskara
Hansena i jego rodziny mogłyby posłużyć za scenariusz niejednego filmu. Syn
Norwega i Rosjanki wojnę spędza w Wilnie, gdzie przyłącza się do polskiej
partyzantki. Po wojnie studiuje architekturę i wyjeżdża na stypendium do
Paryża. Tam trafia do pracowni Jeannereta i odwiedza wielkich malarzy, m.in.
Picassa, kt�remu udziela kilku cennych rad. Pomimo propozycji pozostania na
Zachodzie, wraca do kraju, gdzie wraz z żoną, Zofią, pracuje jako architekt i
tworzy koncepcję Formy Otwartej. Projekty Hansen�w są śmiałe, niestandardowe i
dostosowane do potrzeb zwykłych ludzi - kto nie chciałby mieć mieszkania
skrojonego na własną miarę? Niestety, w szarej rzeczywistości PRL-u pomysły te
ulegają pewnym modyfikacjom, na co architekci nie mają już wpływu. Rezultat to
m.in. owiane złą sławą warszawskie osiedle Przycz�łek Grochowski, miejsce,
kt�rego się nie wybiera, lecz na kt�re jest się skazanym? Tam właśnie decyduje
się zamieszkać autor książki, Filip Springer. Chce on na własnej sk�rze
poczuć, jak żyje się w miejscu urzeczywistnienia teorii Hansen�w i zrozumieć,
dlaczego ich nowatorskie pomysły nie najlepiej sprawdziły się w
rzeczywistości.
Dworce w Warszawie i Katowicach, poznański Okrąglak, Obserwatorium
Meteorologiczne na Śnieżce, warszawski Pawilon Chemii i Supersam, wreszcie
głośne ostatnio Emilia i Cracovia. Zdaniem jednych budynki zasługujące na
podziw i uznanie, zdaniem innych ohydne komunistyczne baraki, które należy
zrównać z ziemią. Dlaczego budzą takie kontrowersje? Jakie były okoliczności
ich powstania i dlaczego niektórych z nich już nie ma? Źle urodzone to
fascynująca opowieść nie tylko o przedziwnych losach budynków, ale też o ich
twórcach. Na kartach książki pojawiają się portrety czołowych postaci polskiej
architektury, m.in. Marka Leykama, Henryka Buszki i Aleksandra Franty, Jerzego
Hryniewieckiego, Zofii i Oskara Hansenów, Mieczysława Króla, Haliny
Skibniewskiej, Jerzego Sołtana. Filip Springer przedstawia ich jako ludzi z
krwi i kości, stara się zrozumieć ich motywacje i twórcze postawy oraz
pokazuje, w jaki sposób realizowali oni swoje pomysły w systemie gospodarki
nakazowo-rozdzielczej. Całość ilustruje ponad dwieście kolorowych fotografii
archiwalnych oraz współcześnie wykonanych przez autora, dokumentujących obecny
stan niegdysiejszych ikon nowoczesności.
Osobisty przewodnik po Pradze to jubileuszowy, 10. tytuł Mariusza Szczygła, który ukazuje się dwadzieścia lat po pierwszym wyjeździe autora do Pragi wiosną 2000 roku, kiedy to uwiodły go miasto i język.Jak sam mówi, książka ta wzięła się ze zdenerwowania: „Od momentu pierwszych moich publikacji o Pradze nie ma tygodnia, żebym nie dostał pytania o jakieś miejsca magiczne, ważne, osobiste. Ma to być oczywiście Praga bez mostu Karola i bez Hradczan. Nadmiar tych próśb, a zwłaszcza niemożność odpisywania na wszystkie, zaczął mnie irytować, postanowiłem więc zamienić to uczucie w coś pozytywnego. Napisałem przewodnik, do którego wszystkich będę teraz odsyłał”.Miejsca opisywane w przewodniku możemy zobaczyć dzięki fotografiom Filipa Springera.Dom jako cios między oczy. Dworzec jako upadła bajka. Most, który ułatwia śmierć. Schron przed beznadzieją. Góra nieobojętności. Pomnik gejów. Kościół zgubiony na podwórku. Grób jako kryształ. Kamienica, która drga. Prysznic jako metafora… Do tego rozmowy z Czeszkami i Czechami. Znanymi i nieznanymi.Szczygieł: „W przewodniku oprowadzam wyłącznie po moich ulubionych miejscach w Pradze. W ten oto sposób książka wymyka się krytyce, że czegoś w niej nie ma. Jeśli nie ma, to mnie nie uwiodło!”.
„Wie kann ein Dorf einfach verschwinden?“ - mit archäologischer Präzision ergründet Filip Springer die Geheimnisse der ehemaligen Bergbau-Stadt Kupferberg in Niederschlesien. 1311 wird der Ort in Polen erstmals erwähnt. Heute existiert Kupferberg nicht mehr. Nur eine Flasche Bier und ein Porzellanverschluss sind übrig, als sich Filip Springer mit archäologischer Präzision daranmacht, die Geheimisse der verschwundenen Stadt zu ergründen. Der Bergbau lässt das Dorf in idyllischer Lage wachsen. Keiner der vielen Kriege bis zum Zweiten Weltkrieg kann ihm etwas anhaben. Danach wird aus Kupferberg Miedzianka, eine Stadt, die wiederaufgebaut und zu einem Zentrum des Abbaus von Uran wird. Bis der Untergrund durchlöchert ist und man dort nicht mehr leben kann … Filip Springer zeichnet die Geschichte eines langsamen Untergangs nach. Eine Chronik spannend wie ein Roman.