Knihobot

Marcin Wicha

    Marcin Wicha
    Gościnne występy
    Poczytaj ze mną. Niezwykła historia Sebastiana Van Pirka
    Lekcje niegrzeczności. Łysol i Strusia
    Łysol i Strusia
    Wielka księga Klary
    Věci, kterých jsem se nezbavil
    • Věci, kterých jsem se nezbavil

      • 208 stránek
      • 8 hodin čtení
      4,1(4791)Ohodnotit

      Autor se v této knize zamýšlí nad věcmi nadčasovými, filozofickými… ale především nad věcmi všedními, samozřejmými, na které vzpomíná v souvislosti se smrtí obou rodičů. Činí to s nadhledem, ironií a humorem, nakolik lze o takových věcech jako umírání či smrt žertovat. A také s notnou dávkou vypravěčství. S láskou vzpomíná na matku, která zbožňovala hromadění věcí, a to nejen knih, ale i předmětů, nábytku či domácích doplňků. A nejednou se ho ptala: „Co s tím vším jednou budeš dělat?“ Příběhy se velmi dobře dají aplikovat na většinu reálií prostoru střední Evropy, v němž ve druhé polovině 20. století převládala totalitní forma moci.

      Věci, kterých jsem se nezbavil
    • Klara ma dziewięć lat, młodsze rodzeństwo, mianowicie brata, ale wolałaby mieć psa, mianowicie golden retrievera. Ma też pamiętnik, w którym skrupulatnie notuje wszystkie zdarzenia. Oczywiście długopisem, gdyż rodzice oczywiście nie chcą jej kupić komputera. Poza tym tak jest szybciej.

      Wielka księga Klary
    • Z grzecznością jak ze wszystkim nie należy przesadzać. Siedmioletnia Strusia jest potwornie grzeczną prymuską, i nie wychodzi jej to na dobre. Szkoła zgłasza ją do programu promocji grzeczności, dziewczynka dostaje nawet do testowania grzecznomierz (!). Wtedy zostaje przysłany, specjalnie dla niej, Trener Niegrzeczności. Okazuje się nim wielkie, kudłate, śmierdzące psisko o zaskakującym imieniu Łysol. Wspólnie mają różne dziwne, buntownicze przygody, które okraszone historyjkami obrazkowymi idealnie ukazują, że bycie niegrzecznym to całkiem fajna sprawa. Marcin Wicha to bestsellerowy autor książek dla dzieci (Wielka księga Klary) i dorosłych, laureat m.in. Nagrody Literackiej Nike.

      Lekcje niegrzeczności. Łysol i Strusia
    • Życie Sebastiana jest całkiem zwyczajne, ma koleg�w, chodzi do szkoły, lubi grać w piłkę.Niecodzienny jest jedynie jego wygląd, i trochę też szkoła i rodzina. Bo Sebastian to prawdziwy wampir, tylko że bez kł�w i taki co nie chce krwistych befsztyk�w, woli jadać rzodkiewkę i pić mleko z kartonu.Poznajcie naszego bohatera, kt�ry zamiast straszyć, chce rozśmieszyć czytelnik�w.

      Poczytaj ze mną. Niezwykła historia Sebastiana Van Pirka
    • To jest książka o codziennym projektowaniu i zwykłej architekturze. Trochę też o życiu. Autor zabiera nas na spacer po warszawskim Grochowie. Zagląda do swojej dawnej szkoły podstawowej. Włóczy się po bliższej i dalszej okolicy. Obserwuje pracę grupy projektowej Centrala. Dociera też do Dessau (gdzie przeżywa pewne rozczarowanie). Zaprasza do swojej pracowni. Opowiada o niepowodzeniach, porażkach, komicznych sytuacjach. Ale także o spotkaniach i o ludziach, dzięki którym ten fach bywa taki fajny. Przeczytamy o tym, co łączy design z literaturą. Poznamy opowieści o zgubnych skutkach nadużywania wykrzykników, ambiwalentnym uroku piktogramów i burzliwych związkach typografii z rewolucją. Przyglądając się estetyce transparentów, dowiemy się, dlaczego bunty społeczne tak bardzo potrzebują odpowiedniego designu. Gościnne występy zbierają niektóre wykłady Marcina Wichy dla studentek i studentów uczelni artystycznych oraz teksty o projektowaniu publikowane w prasie.

      Gościnne występy
    • Zmarnowałem dzieciństwo i młodość. Nie słuchałem Stones�w ani Depeche Mode. Moimi rockmanami byli graficy. Do domu architekta, Piotra Wichy, nie mają wstępu kapcie, pufy ani meblościanki. Po podłodze stukają drewniaki, zdobyte cudem odrzuty z eksportu. Plakaty Świerzego, klocki Lego, deska kreślarska ojca i rubryka Wybraliśmy dla Ciebie w piśmie Ty i Ja to pilnie strzeżone przycz�łki w wojnie z peerelowską brzydotą. Potem syn architekta zostaje projektantem. W kraju zmienia się system. Wr�g jednak pozostaje ten sam, jest tylko bardziej krzykliwy. Nasze logoski są za małe! - denerwują się klienci. W mediach emocje wypierają fakty, a rozmowy o kolorach wciąż przyprawiają grafik�w o zawał serca. Zakochaj się w designie - zachęcają ekrany w warszawskich tramwajach. Starannie zaprojektowane wnętrza dyscyplinują gości skuteczniej niż ochrona przy wejściu. Ktoś kiedyś m�wił, że design miał zmieniać świat na lepsze? Te kr�tkie, finezyjne teksty są jak obrazki z kalejdoskopu - przegląda się w nich estetyczne oblicze Polski ostatnich czterdziestu lat. Łączą je poczucie humoru, erudycja i literacki talent autora. Marcin Wicha pokazuje, że design nie jest tak niewinny, jak by się mogło zdawać. Ale że choć w projektowaniu zdarzają się groteskowe sytuacje, nie przestaje ono być fantastycznym zajęciem.

      Jak przestałem kochać design
    • Takie twarze miewali słynni oszuści. Dzięki tej twarzy może być każdym: w Witebsku Mesjaszem, w Leningradzie — profesorem. Kiedy przyjeżdża do Warszawy, miejscowym wyznawcom przypomina Mickiewicza. Kiedy umiera w Leningradzie, uczniowie widzą w nim Chrystusa. Przyjaciel robi ostatnią serię portretów. (Na pierwszym rysunku twarz jeszcze żyje. Na drugim jest martwa jak poduszka).Kim jest bohater tej opowieści? Twórcą, prorokiem czy może wielkim mistyfikatorem? W książce Marcina Wichy spacer po wyimaginowanej wystawie prac Malewicza staje się pretekstem do opowieści o utopijnych projektach i niespełnionych marzeniach, o rosyjskiej rewolucji i naszej współczesności.Eksponatami są tu obrazy, znaki interpunkcyjne, buraki cukrowe i ludzkie losy. Autor umyka muzealnej narracji, z uśmiechem i nie bez ironii podejmuje grę z konwencją artystycznej biografii, a jednocześnie, już całkiem serio, próbuje znaleźć język zdolny uchwycić istotę malarstwa - i daje przy tym niezwykły popis literackiego kunsztu.Tego dnia sam chce być farbą. Czuć tę farbę na sobie. Chce się nią posmarować. Owinąć. Chce ją zobaczyć całym ciałem, bez użycia oczu. Nie chce być malarzem. Chce być obrazem. Kolorem. Wszystkimi kolorami. Najlepiej królem kolorów w kolorowej szacie. Chce mieć kolorowe skrzydła, zostawiać za sobą barwną smugę.

      Kierunek zwiedzania