„Kot był pięknym mężczyzną” – podkreślają przyjaciele, jakby obraz Konstantego Jeleńskiego natychmiast wyświetlał się na ekranie ich pamięci, jakby to była zasadnicza cecha, bez której nie sposób przeniknąć do jego wnętrza. Dopytuję o szczegóły, ale rozumiem, że chodzi o coś nieuchwytnego. Padają określenia: „wdzięk”, „maniery”, „esprit”, ale to już przecież cechy duchowe, a nie fizyczna uroda. Przeglądam fotografie, rysunki, obrazy. Na szczęście Jeleński przyjaźnił się z artystami. Największe wrażenie robią na mnie dwa albumy przechowywane w paryskim archiwum Leonor Fini. Malarka przygotowała je po śmierci Kota, to była jej praca żałoby. „Miał w sobie lekkość, nie licującą z polskim charakterem, o ile jest coś takiego jak polski charakter” – opowiadała Julia Hartwig. Lekkość nawiązywania kontaktów, wchodzenia w relacje z nowymi ludźmi. Ale może jego największym atutem była umiejętność słuchania, która zjednywała ludzi. Rozmówca czuł się doceniony, uszanowany. We wspomnieniach o Jeleńskim pisarze przytaczali jego opinie o ich własnej twórczości. Ale to nie wynikało tylko z ich egotyzmu. „Przeglądali się w nim jak lustrze” – mówi Renata Gorczyńska
Anna Arno Knihy


Paula ModersohnBecker jest dzis uwazana za najwybitniejsza malarke niemiecka XX wieku Na najwczesniejszym zachowanym autoportrecie ma siedemnascie lat Naszkicowala sie weglem skupiona patrzy nam prosto w oczy Czternascie lat pozniej na jednym z ostatnich obrazow sciska w dloniach kameliowa galazke Jej rysy sa monumentalne i uspokojone Jakby z zaswiatow sledzila losy swojego dziela Paula ModersohnBecker przezyla zaledwie trzydziesci jeden lat Kiedy w 1907 roku umierala w Worpswede nie wyschla jeszcze farba na Pannach Awinionskich Picassa Przed smiercia westchnela podobno Jaka szkoda Nie zobaczyla narodzin kubizmu nie doczekala sie wlasnej wystawy Od najmlodszych lat chciala stac sie kims nareszcie cos osiagnac Jako pierwsza kobieta namalowala siebie nago Kladzie reke na brzuchu i ciekawie wyglada z obrazu W swojej sztuce osiagnela spelnienie