Daniel Bondaree se po propuštění z vězení rozhoduje co dál. Je ale příliš důležitou osobou na to, aby mu bylo dovoleno rozhodovat o své budoucnosti. musí se tedy dát na útěk před nepřáteli, jejichž hlavním přestavitelem je solární resident Tankred Salerno. Druhá, závěrečná část úspěšného románu BARVY PRAPORŮ.
Tomasz Kołodziejczak Knihy
Tomasz Kołodziejczak je polský autor sci-fi a fantasy, jehož díla se zaměřují na hluboké otázky lidské existence a budoucnosti. Svým psaním zkoumá složité etické dilemata a provokuje čtenáře k zamyšlení nad vlastním místem ve vesmíru. Jeho příběhy jsou známé svou imaginací a promyšleným světotvorbou. Kromě psaní se aktivně podílí na formování literární krajiny jako vydavatel a redaktor.







Barvy praporů : solární dominium
- 273 stránek
- 10 hodin čtení
Daniel Bondaree, vojenský soudce – tanator armády na Gladiu, dostává nabídku podílet se na boji proti záhadným útočníkům z neznámých končin vesmíru. Válka ale dostává novou podobu – zapojí se do ní Solární dominium, totalitární pozemské impérium, ovládané počítačovou Sítí mozků, které chce opět získat nadvládu nad svobodnými lidskými státy, roztroušenými po celé galaxii. V této snaze se Dominium neštítí ničeho.
Batman: svět
- 184 stránek
- 7 hodin čtení
184-stránková barevná povídková antologie, na které se sešli tvůrci ze čtrnácti různých zemí světa – včetně České republiky! Ano, je to poprvé, kdy čeští autoři píšou a kreslí Batmana – snad tu nejslavnější a nejpopulárnější z komiksových postav. A jména jsou vážně velká. Vedle Briana Azzarella a Leea Bermeja (Batman: Zatracení, Joker), je to třeba Nicola Mari (Dylan Dog), Piotr Kowalski (Zaklínač: Prokletí vran), Jae-Kwang Park (Conan z Cimmerie: Lidé černého kruhu), Tomasz Kolodziejczak (Solární dominium), Mathieu Gabella (Jednorožec) a spousty dalších. A vedle nich se zapojí i Michal Suchánek a Štěpán Kopřiva! Samozřejmě, oslovit tvůrce z celého světa by nemělo takový dosah, kdyby se museli vejít do nějaké malé škatulky. Proto v těchto příbězích vyráží Batman do světa, aby se střetl se zlem v domovských zemích autorů. Ať už v současnosti, nebo v minulosti. Štěpán Kopřiva kupříkladu zasadil příběh ještě do komunistické éry a postavil ho na skutečných postavách a na koketování komunistů s mystikou. Magie mezi paneláky – a Temný rytíř v rudé Praze.
Rzeczywistość pękła i na świat zstąpiła zagłada. Rzeczpospolita broni się jeszcze. Zawarła sojusz, a jej król pochodzi nie z tego świata. Oni nie chcą nas podbić. Nie chodzi im o nasze skarby. Interesuje ich tylko zadawanie bólu. Potrzebują go jak powietrza. Żywią się nim. Walczymy ze złem elementarnym. Z pomocą technologii i czarów. Karabinem maszynowym i mieczem. Bombami i modlitwą. Musieliśmy odkryć na nowo dawno zapomniane rytuały, gesty i zabobony. Sięgnąć po narodowe symbole i magiczne artefakty. Granice wolności naszego świata wyznaczają menhiry, święte dęby, przydrożne kapliczki i najeżone lufami bunkry. Poza nimi rosną Czarne Horyzonty i pulsuje Czerwona Mgła. Tam jest martwy świat. My trwamy. Zło dobrem zwyciężaj. Ciężko uzbrojonym i mocno opancerzonym.
Dzieci nie wysyła się na wojnę, ale dorosłych, którzy z tych dzieci wyrastają – owszem. Płk. Robert Gralewski Ludzkość prowadzi wojny odkąd pierwsi ludzie weszli do jaskiń. I będzie prowadzić je tak długo, jak długo żyć będzie przynajmniej jeden człowiek. A gdy już wymrzemy - nasze miejsce zajmą inne gatunki, przybyłe z niezmierzonych głębi kosmosu. Bo i tam, na krańcach nieznanego jeszcze wszechświata, żyją istoty, które od początku dziejów aż po ich kres, toczyć będą własne bitwy. Oto książka o najwspanialszych i najpodlejszych dokonaniach ludzkości. Znajdziecie tu zatrważające scenariusze wyzutej z uczuć przyszłości. Poczujecie grozę nadchodzącej zagłady. Ekscytację odkrywaniem przedwiecznych tajemnic pozostawionych w każdym zakątku wszechświata. I nieskończony zachwyt wobec dotykania po raz pierwszy Nieznanego.
Szukaliśmy życia w Kosmosie. Zagłada przyszła z innego wymiaru Czas Gehenny. Europa jest trupem. Świat dogorywa. Jegrów nie wolno się bać. Czerpią siłę ze strachu przeciwnika. Są mistrzami w pogoni za ofiarą. Nie walczymy z nimi jako emisariusze Dobra. Nie jesteśmy jakoś szczególnie dobrzy. Ale oni na pewno są źli. Zatem walczymy z nimi jako emisariusze normalności. Obrońcy ludzi, którzy chcą żyć w pokoju. Jak Ci nasi przodkowie, którzy stawali przeciwko Leninowi, albo Hitlerowi. Nie byli aniołami, a ich Polska nie była rajem. Lecz to nie znaczy, że zasłużyli na piekło jakie im zgotowano. Walczymy bo nie mamy innego wyboru. I żeby Polska nie zginęła…